PTBRiO zaniepokojone powtarzającymi się naruszeniami standardów w sondażach o sprawach publicznych

w rozmowach ze znajomymi"

- niezależnie od tematyki artykułu, "statystycznie" jest czymś zupełnie innym niż grupa znajomych, np. o ile znajomość kolejnych odcinków My Little Pony spada w klasie wraz z wyrastaniem dzieci nie oznacza to spadku popularności serialu w ogóle, a nawet nie ma z tym nic wspólnego. Serial może stawać się coraz bardziej popularny na świecie (a jednocześnie coraz mniej popularny np. w 5 klasie podstawówki). Innymi słowy w badaniach funkcjonuje zasada próby reprezentatywnej, aby uniknąć w wynikach obciążenia wyników wiekiem, miejscem zamieszkania, poziomem dochodów etc. Zazwyczaj grupa znajomych skupia osoby w jakiś sposób do siebie podobnych np. mieszkają w tym samym mieście, mają podobny poziom dochodów i zbliżony światopogląd i dlatego wyników badania na takiej grupie nie należy rozciągać na całą populację np. kraju.

Piszecie o obiektywności i neutralności a Wasz prezes jest z firmy ktora robi te watpliwe etycznie sondaże a pod tym listem nie ma jego podpisu tylko jakiegoś zastępcy...

To właśnie dowód na tę obiektywność - niefajnie by było, gdyby "prezes" wyrokował w sprawie, która dotyczy jego firmy. I dobrze, że zarząd jest w stanie przyjąć stanowisko, które teoretycznie mogłoby być dla owego "prezesa" niewygodne...