SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Marek Niedźwiecki: nigdy nie było tak źle na Myśliwieckiej, jak grać, co mówić?

- Nigdy nie było tak źle na Myśliwieckiej. Jak grać, co mówić, co robić? Sam muszę się z tym wszystkim mierzyć - napisał na swoim blogu Marek Niedźwiecki, wieloletni dziennikarz muzyczny radiowej Trójki.

Dołącz do dyskusji: Marek Niedźwiecki: nigdy nie było tak źle na Myśliwieckiej, jak grać, co mówić?

191 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Piotr Wiechuła
Tak, w stanie wojennym w PR3 było zdecydowanie lepiej. Ciekawe czy wtedy tak się upominał o wyrzucanych dziennikarzy. Tęski za czekoladowym orłem u Bronisława!!! Niezależni dziennikarze...Śmiech warte.
Ludzie! W stanie wojennym Niedźwieckiego nie było jeszcze w Trójce! Zaczął prowadzić listę przebojów po, gdy dyrektorem Trójki został Turski.


Pierwsze notowanie LP3- 24 kwietnia 1982
Stan wojenny zawieszono 12 grudnia 1982 a zniesiono 22 lipca 1983 r.
Andrzej Turski był dyrektorem PR3 od 1 kwietnia 1982 r. do 8 sierpnia 1983 r.
Tyle w temacie.
odpowiedź
User
domino
A pan Marek to nie był tak całkiem przypadkiem tajnym współpracownikiem komunistycznych tajnych służb? Bo to by wyjaśniało jego dzisiejsze rozczarowanie :-)
odpowiedź
User
Piotr Wiechuła
TW się boi, że Jego też wywalą ... Praca dla radia, fajne audycje to jedno, a bycie szują to drugie ... czy ktoś taki ma być "autorytetem" ???


O ile wiem w 2006 roku M.N. poddał się lustracji i ówczesne kierownictwo IPN stwierdziło, że nie był TW ani OZI. Z książki "Resortowe dzieci" wynika, że był kontaktem operacyjnym a to inna kategoria. Osobiście sądzę, że zapewne z racji wyjazdów zagranicznych kontaktował się z wywiadem, ale to samo w sobie nie jest dyskwalifikujące.
Poza tym wprawdzie ci, którzy byli w Trójce przed 1982 rokiem nie przepadali za tymi nowymi (Niedźwiecki z Mannem przeszedł na "ty" w 1994 r. - pisze o tym w książce o liście), ale gdyby były choćby podejrzenia, że donosi na kolegów byłby zapewne poddany jakiemuś towarzyskiemu ostracyzmowi.
Faktycznie na pewno nie był przeciwko PRL i w sensie obiektywnym był beneficjentem stanu wojennego (wprawdzie już jesienią 1981 r. prowadził listę studia Gama, ale dopiero LP3 dała mu gigantyczną popularność i uznanie) a choć nigdy nie określił się politycznie na pewno jest mu bliżej do tych, którzy wolą, żeby "było jak było".
Dlatego wątpię, by ktoś go z Trójki zwolnił, natomiast zapewne gdyby chciał odejść- tak jak to było za pierwszym razem, kiedy w sumie pokazał brak klasy - raczej nie będzie zatrzymywany. Zwłaszcza, że obecnie jest raczej sympatycznym, starszym panem, puszczającym bezpieczną muzykę z kręgu poprocka a nie - jak kiedyś - muzycznym guru i wyrocznią.
odpowiedź