SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

„Gazeta Wyborcza” po uwadze Giertycha poprawia tekst o zeznaniach ws. „koperty Kaczyńskiego”

W piątek „Gazeta Wyborcza” (Agora) opisała obszernie zeznania Geralda Birgfellnera dotyczące współpracy z Jarosławem Kaczyńskim. „GW” nie podała źródła tych informacji, natomiast po interwencji mec. Romana Giertycha reprezentującego Birgfellnera na portalu internetowym dziennika zmieniono fragment tekstu dotyczący koperty dla ks. Sawicza.

Dołącz do dyskusji: „Gazeta Wyborcza” po uwadze Giertycha poprawia tekst o zeznaniach ws. „koperty Kaczyńskiego”

39 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
marian

Znowu mylisz wykonanie roboty (=wykonanie USŁUGI) i zapłatę za robotę od zwrotu KOSZTÓW poniesionych PRZY OKAZJI wykonywania USŁUGI. Na razie widzieliśmy REfakturę za KOSZTY poniesione PRZY OKAZJI wykonywania USŁUGI. Nie widzieliśmy żadnego potwierdzenia poniesienia tych kosztów (podobno papiery są, ale GW nie pokazała). Wykonanie USŁUGI oznacza, że powinniśmy zapłacić za USŁUGĘ, ale niekoniecznie, że mamy zwrócić KOSZTY poniesione PRZY OKAZJI jej wykonywania bez przedstawienia dowodu poniesienia kosztów.

A faktury za wykonanie samej USŁUGI nie widzieliśmy - co nie znaczy, że nie została wykonana. Po prostu nie ma na to na razie żadnych papierów (uprzedzając - wystawienie faktury też nie dowodzi wykonania roboty).

Jeśli ktoś mi zleca wykonanie usługi i wymaga ona zaangażawania w mojej firmie 10 osób przez rok, to pensje tych osób są moimi kosztami.
Zatem mogę komuś wystawić fakturę za koszty w wysokości sumy wszystkich pensji pracowników.
A pensje mogą mieć różne i mój kontrahent ich nie pozna, bo stanowią tajemnicę firmy. Mogę mu przekazać jedynie sumaryczny koszt cyh pensji, bez umów z pracownikami.
Zatem co miałbym w tym wypadku wykazać kontrahentowi?

Mój zarobek będzie wszystkim ponad to.
Myślisz czasami?
0 0
odpowiedź
User
lbd
Już Ci to ktoś napisał, w prawie podatkowym nie istnieje coś takiego jak REFAKTURA. Zatem to co znalazło się na pokazanej fakturze, może być także wynikiem umowy między stronami. Z góry podważasz wersję biznesmena, nie znając całości sprawy i nie uczestnicząc w ustnych umowach między stronami.
Tylko to kwestionuję w twoim myśleniu.


Nikt (poza stronami) nie zna całości sprawy ani ustnych ustaleń stron, Wyborcza też nie, ale mimo to pisze, że pokazała jakieś DOWODY. A ja nie kwestionuję wersji biznesmena, tylko wyjaśniam, że to nie są żadne dowody. To Ty twierdzisz, że są jakieś dowody na nieuczciwość Kaczyńskiego, bo widziałeś refakturę (a czy nazwiemy to refakturą czy fakturą za poniesione koszty to naprawdę żadna różnica), czyli sam wyciągasz wnioski nie mając danych. Skąd wiesz, że Austriak te koszty poniósł? Widziałeś kwity? Znasz treść ustaleń stron?

Austriak może mówić 100% prawdy, a co więcej może nawet mieć na to dowody, które pokazał prokuratorowi. Ale ja tych dowodów nie widziałem w publikacjach Wyborczej, więc nie mogę udawać, że to co pokazali o czymkolwiek przesądza. Choćbym nie wiem jak bardzo nie znosił Kaczyńskiego - to nie przesądza.
0 0
odpowiedź
User
on


Nikt (poza stronami) nie zna całości sprawy ani ustnych ustaleń stron, Wyborcza też nie, ale mimo to pisze, że pokazała jakieś DOWODY. A ja nie kwestionuję wersji biznesmena, tylko wyjaśniam, że to nie są żadne dowody

Zaprzeczasz sam sobie w jednym zdaniu ;)
Zdecyduj się w końcu czy kwestionujesz wersję i dowody w sprawie, czy nie?
Bo to że nie są to dowody może wykazać jedynie sąd, a nie Twoje widzimisie.
0 0
odpowiedź