SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Wracają brawurowe seniorki. Recenzja drugiego sezonu „Gangu Zielonej Rękawiczki” od Netfliksa

Ku zaskoczeniu sceptyków, serial o trzech emerytkach, które są mistrzyniami spektakularnych rabunków, spodobał się na tyle, że otrzymał od Netfliksa zamówienie na drugi sezon. „Gang Zielonej Rękawiczki” to produkcja nietuzinkowa, jednak nie trafi do każdego widza. Mimo to, ma potencjał na zainicjowanie międzypokoleniowego dialogu.

„Gang Zielonej Rękawiczki”, Netflix „Gang Zielonej Rękawiczki”, Netflix

„Gang Zielonej Rękawiczki” zadebiutował jesienią 2022 roku (naszą recenzję pierwszego sezonu znajdziecie tutaj) i wydawało się, że to serial niszowy, który nie zapadnie w pamięć użytkownikom Netfliksa. Opowiada losy trzech bohaterek, od lat dokonujących napadów i kradzieży jako tytułowy gang i starających się – niczym Janosik i Robin Hood – okradać zamożnych po to, żeby pomagać potrzebującym. W tytułowych rolach występują: Małgorzata Potocka, Anna Romantowska i Magdalena Kuta. Potocka i Romantowska wystąpiły przed laty w kultowych „Matkach, żonach i kochankach”, co sprawia, że widownia produkcji Netfliksa ogląda nowy serial, tęskniąc za popularną produkcją lat 90. Z kolei Magdalena Kuta zapadła w pamięć widzów rolą w „Ranczu”.

Matki, żony i kochanki
Tym razem aktorki wcielają się w postacie, których brakuje w polskim serialu. Trzy dojrzałe kobiety, wciąż mające apetyt na życie nie siedzą w kącie z nadzieją, że świat zapomni o och istnieniu. Wręcz przeciwnie – same biorą się z życiem za bary i podejmują brawurowe decyzje odnośnie własnej przyszłości. Pisząc o pierwszym sezonie, zastanawiałam się, czy serial czerpie z estetyki „Grace i Frankie”, opowiadając o tym, jak wygląda jesień życia kobiet. Rzeczywiście, zarówno w amerykańskiej, jak i polskiej komedii, kluczowa jest élan vital.

Zuza, Kinga i Alicja nie mogą usiedzieć w miejscu, ciągle szukają nowych wyzwań. Po finale pierwszego sezonu postanawiają jednak porzucić działalność gangu i zacząć zwykłe, cywilne życie najpierw w Bieszczadach, a później poza granicami kraju. Jednak Tomek, syn Zuzy (w tej roli Rafał Maćkowiak) wpada w poważne kłopoty i prosi matkę o pomoc, a jej z odsieczą przybywają przyjaciółki. Gang wraca do gry i próbując ocalić marnotrawnego syna, wikła się we współpracę z lokalnym gangsterem (w tej roli Krzysztof Tyniec). Akcja drugiego sezonu rozgrywa się w Naszym Mieście, gdzie wiedza o gangsterkach i ich ucieczkach przed wymiarem sprawiedliwości jest powszechna.

W jesieni życia   
Ważniejsze jednak od kolejnych napadów i rabunków jest życie społeczności, którą tworzą bohaterki. Ponownie skupiają wokół siebie grono emerytów i razem budują kreatywną przestrzeń, gdzie seniorzy nie wegetują, a cieszą się swoją codziennością. Ten wątek serialu jest szczególnie budujący, bo pokazuje, że aktywizacja seniorów skazanych na samotność jest czymś na wagę złota. 

To, co robią bohaterki, stanowi poradnik dla lokalnych instytucji, jak angażować emerytów w życie społeczne i dać im do tego niezbędne narzędzia. Urocze są cykliczne potańcówki, organizowane w willi podarowanej im na czas planowania napadu na zlecenie lokalnego gangstera. Nie zmienia to jednak faktu, że scenariusz w większości wypełniony jest pretekstowymi wydarzeniami niepopychającymi akcji do przodu, a jedynie spowalniającymi ją w oczekiwaniu na ostateczną kradzież słynnej figurki Wenus z Kazachstanu znajdującej się w Galerii Narodowej.

Wenus z Kazachstanu   
Bohaterki kopią jakiś tunel i próbują wydobyć Wenus po to, żeby wyrównać rachunki w imieniu Tomka, ale w połowie serialu mało kto pamięta, o co właściwie chodzi. Nic w tym złego, jednak osiem odcinków serialu, w którym „nic się nie dzieje”, to może być zbyt duży test cierpliwości dla widza, mającego pokaźną listę „bardzo dobrych seriali do obejrzenia”.

„Gang Zielonej Rękawiczki” pokazuje, że seniorzy mają te same pragnienia i potrzeby co młodsze pokolenia. Mówi wprost, że warto zerwać z mitem o miłej babci i uroczym dziadku, bo wiek nie sprawia, że stajemy się pluszowymi misiami. Za mało jednak różnicuje charakterystyki bohaterów. Seniorzy stanowią masę i tylko kilka postaci drugiego planu otrzymuje ciekawe epizody do zagrania.

Po drugiej stronie uniwersum znajdujemy dwójkę policjantów. Ich celem jest zdemaskowanie gangsterek. Oczywiście śledztwo idzie im kiepsko, bo „taka konwencja”. Mirosław Zbrojewicz jako pogubiony życiowo policjant Alfred z jednej strony szuka inspiracji w listach od nieżyjącej matki, z drugiej jest zdeterminowany, aby osiągnąć sukces i dać przykład młodszej koleżance.

Aktorsko serial wypada bardzo dobrze, bo główne trio to doświadczone aktorki o świetnym warsztacie. Podobnie zresztą jak Krzysztof Tyniec i pojawiająca się w epizodycznej roli Katarzyna Figura. W kreacjach aktorskich doświadczamy powrotu do estetyki lat 90., kiedy to Potocka i Romantowska występowały w „Matkach, żonach i kochankach”, a ta druga także w serialu „Dom”.

Czy warto obejrzeć „Gang Zielonej Rękawiczki”?   
Wizualność seriali telewizyjnych tamtego czasu jest silnie obecna w „Gangu Zielonej Rękawiczki”. Wrażenie to potęguje muzyka (nomen omen) odgrywająca ważną rolę w produkcji. Odcinki wypełnione są hitami z przeszłości (m.in. słyszymy utwory Kayah), ale i ich nowymi aranżacjami (np. w wykonaniu Darii Zawiałow), które budują w nas potrzebę nostalgicznej podróży do przeszłości.

Innym wyrazistym elementem uniwersum gangsterek jest język, jakim się posługują. Nie brak w nim żartów i nawiązań do współczesnego życia społecznego i politycznego. Bohaterki mówią o „zdradzieckich mordach”, nie unikają wulgaryzmów, cytują znane w rodzimym obiegu medialnym bon moty. Dzięki tym dwóm elementom, czyli muzyce i dialogom, serial prowokuje do urządzenia międzypokoleniowego dancingu, który staje się motywem przewodnim „Gangu Zielonej Rękawiczki”. Serial przypadnie do gustu wielbicielom retro powrotów i zabawy estetyką najntisów. Odradzam fanom akcji, „dziania się” i złożonych struktur narracyjnych.

Drugi sezon „Gangu Zielonej Rękawiczki” dostępny jest od 17 lipca na platformie Netflix.

Dołącz do dyskusji: Wracają brawurowe seniorki. Recenzja drugiego sezonu „Gangu Zielonej Rękawiczki” od Netfliksa

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl