SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Netflix zwiększa przychody i liczbę użytkowników w Azji, Europie i Ameryce Łacińskiej. „Nowe rynki z możliwościami wzrostów”

Netflix ujawnił, że cieszy się coraz większym powodzeniem poza granicami USA i Kanady. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba użytkowników serwisu w regionie Azji i Pacyfiku wzrosła o 148 procent, w Europie o 105 procent, zaś w Ameryce Łacińskiej o  61 procent. - Wyjaśnienie jest proste. USA i Kanada to dojrzałe rynki w ograniczonymi możliwościami wzrostu. Azja, Europa i Ameryka Łacińska to zaś dla Netfliksa nowe obszary z dużo większą dynamiką - oceniają dla Wirtualnemedia.pl eksperci segmentu VOD.

Netflix po raz pierwszy ujawnił szczegółowe dane dotyczące przychodów i liczby użytkowników na konkretnych rynkach poza obszarem Stanów Zjednoczonych i Kanady. Wcześniej w swoich raportach serwis podawał dane dotyczące Ameryki Północnej, zaś pozostałe rynki traktował grupowo jako resztę świata.

Z informacji ujawnionych przez Netfliksa wynika, że w ciągu ostatnich 2 lat (do końca III kwartału br.) w regionie Azji i Pacyfiku zanotował on wzrost przychodów o 153 proc. do kwoty 382 mln dol. W tym okresie liczba użytkowników platformy we wspomnianym regionie zwiększyła się o 148 proc., obecnie wynosi 14,49 mln.

Duże wzrosty nastąpiły także w Europie. Przychody Netfliksa w tym regionie na przestrzeni ostatnich 2 lat osiągnęły poziom 1,43 mld dol., co oznacza wzrost o 105 proc. Także o 105 proc. zwiększyła się liczba subskrybentów, na koniec III kwartału br. było ich 47,4 mln.

Stosunkowo najniższy wzrost nastąpił w regionie Ameryki Łacińskiej. Tam przychody zwiększyły się o 71 proc. do kwoty 741 mln dol., zaś liczba abonentów po wzroście o 61 proc. osiągnęła poziom 29,4 mln.

Netflix zapowiedział, że począwszy od IV kwartału 2019 r. w raportach będzie podawał przychody i liczbę użytkowników w odniesieniu do poszczególnych regionów świata.

Nowe rynki, pomagają lokalne produkcje

W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Dominik Wałęga, chief digital officer w Havas Media Group nie wydaje się zdziwiony wysoką dynamiką wzrostu przychodów i abonentów Netfliksa w regionach poza Ameryka Północą.

- Netflix zaczynał swój biznes w USA – przypomina Dominik Wałęga. - Tam też koncentrował swoje wysiłki, miał też największą bibliotekę filmów. USA i Kanada to dla niego dojrzałe rynki, na którym już nie ma za dużo możliwości wzrostu. Z kolei Azja, Europa i Ameryka Łacińska są dla niego nowymi rynkami, na których bardzo dynamicznie rośnie. Moim zdaniem bardzo pomaga mu umieszczanie na platformie lokalnych produkcji filmowych czy też duże lokalne produkcje, jak w naszym przypadku „Wiedźmin”.

Powstaje pytanie czy Netfliksowi uda się zachować swoją rosnącą popularność na zewnętrznych rynkach w obliczu coraz większej konkurencji w postaci takich serwisów jak Disney+ i Apple TV+. Nasz rozmówca nie odpowiada wprost na to pytanie, zaznacza za to że coraz większa liczba platform VOD może oznaczać problem dla użytkowników.

- Co do przyszłości platform VOD i większej konkurencyjności, to odbije się ona niekorzystnie na użytkownikach, którzy będą musieli wydać więcej pieniędzy na więcej platform. Albo będą rezygnować z tych, na których mają mniej contentu. Tym razem większy wybór przyprawi ich o ból głowy - przewiduje Wałęga.

Premia za pierwszeństwo na rynku

W podobnym duchu jak Wałęga liczby podane przez Netfliksa ocenia Marek Sowa, ekspert rynku mediów, były prezes UPC Polska i Agory, obecnie związany m.in. z Golf Channel Polska

- Netflix notuje największe wzrosty przychodów w Azji, Europie, Afryce i Ameryce Łacińskiej, ponieważ to tam wciąż może korzystać z tzw. first mover advantage, czyli przewagi wynikającej z bycia pierwszym dostawcą usług streamingowych kategorii ciężkiej - przyznaje Marek Sowa. - W USA robi się już tłoczno - wchodzą kolejne, konkurencyjne platformy streamingowe, często posiadające wsparcie wielkich graczy technologicznych i mediowych, np. Disney, Apple, AT&T/Warner, Comcast/NBC Universal. Nowi gracze rozpoczynają dzialalność od walki o udział w rodzimym, bogatym rynku amerykańskim, tymczasem Netflix od lat prowadzi dzialalność na skalę globalną.

Zdaniem eksperta to dlatego w USA Netflix odnotował w tym roku pierwszy od 10 lat spadek liczby abonentów, a na rynkach międzynarodowych wciąż odkrywa nowe nisze, wyraźnie skorelowane z dostępnością szerokopasmowego internetu i zamożnością danego społeczeństwa. Jest jednak pewne, że nowe platformy będą przywiązywać coraz większą wagę do rynków międzynarodowych.

- Wysoka wycena Netflixa na giełdzie oznacza, że inwestorzy oczekują wysokich wzrostów również w nadchodzących latach - wyjaśnia Sowa. - Tymczasem będzie o to coraz trudniej - postępująca fragmentaryzacja rynku oznacza mniejszą dynamikę wzrostu liczby abonentów, ofertę programową zubożoną o wiele pozycji do których prawa posiada konkurencja, oraz rosnące koszty własnych produkcji. Historia Netflixa to nieustająca ucieczka do przodu - najpierw w USA, potem na rynkach międzynarodowych. Grupa pościgowa jest teraz silniejsza niż kiedykolwiek.

Netflix ma 158 mln abonentów

W III kwartale br. Netflix osiągnął wzrost przychodów o ponad 31 procent, a zysk netto spółki wyniósł 665 mln dolarów. W ciągu trzech miesięcy serwis odwrócił spadkowy trend dotyczący użytkowników w USA, jednak w sumie osiągnął niższą od zakładanej liczbę nowych subskrybentów. Obecnie na całym świecie z Netfliksa korzysta z górą 158 mln abonentów.

Pod koniec kwietnia firma poinformowała, że zwiększy swoje zadłużenie o 2 mld zł, a środki te zostaną przeznaczone na realizację nowych treści i zakup licencji do zewnętrznych produkcji.

Platforma nie ujawnia, ilu płacących użytkowników ma w Polsce. Z szacunków Amper Analysis wynika, że może ich być 800 tys. 

Według badania Gemius/PBI w październiku br. platforma zanotowała w Polsce 3,06 mln realnych użytkowników i odnotował 37,05 mln odsłon.

Dołącz do dyskusji: Netflix zwiększa przychody i liczbę użytkowników w Azji, Europie i Ameryce Łacińskiej. „Nowe rynki z możliwościami wzrostów”

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl