Czeka nas radiowa rewolucja
Polska może być pierwszym krajem w Europie, w którym satelitarne radio cyfrowe uruchomi amerykańska firma World Space.
Co to oznacza? Dla słuchaczy tradycyjnego radia z pokrętłem - rewolucję. W jednym odbiorniku będziemy mieli prawie nieograniczoną liczbę stacji nadających muzykę o doskonalej jakości - informuje "Dziennik".
Radio cyfrowe różni się od zwykłego, tego z gałką, tym, że ma prawie nieograniczone możliwości odbioru programów. Liderzy rynku: amerykańskie Sirius i XM Radio mają ich w ofercie około dwustu, w tym ponad 70 stacji muzycznych, ale też kanały tematyczne, np. poświęcone wyłącznie koszykarskiej lidze NBA czy futbolowej NFL, programy takich gwiazd jak Howard Stern czy Martha Stewart. Są też kanały dla dzieci np. Radio Disney czy informacyjne: BBC czy CNN. Sirius oferuje nawet kanał dla dorosłych. Playboy Radio.
Rzecz jednak w tym, że słuchacze będą musieli kupić odbiornik (cena w USA to od 40 do 300 dolarów) oraz płacić miesięczny abonament (jego wysokość w Stanach Zjednoczonych to 6 - 10 dol.). I właśnie te opłaty budzą największe wątpliwości znawców rynku. To może stanowić problem dla wielu Polaków.
Amerykanie, którzy nie zgodzili się na udzielenie jakichkolwiek informacji na temat projektu, z pewnością biorą te wątpliwości pod uwagę. Mimo to są nadal zainteresowani realizacją projektu. Satelita, z którego byłyby przesyłane programy, już jest umiejscowiony nad Europą Środ-kowo-Wschodnią. Z informacji „Dziennika" wynika, że szefowie World Space byli już w Polsce i rozmawiali o wejściu na nasz rynek w Ministerstwie Kultury i Urzędzie Komunikacji Elektronicznej. Dowiedzieliśmy się też, że prowadzą rozmowy z notowaną na giełdzie w Warszawie polską firmą Techmex, która zajęłaby się m.in. dystrybucją odbiorników cyfrowych. Prezes Techmeksu Jacek Studecki w rozmowie z „Dziennikiem" potwierdza, że prowadzone są zaawansowane rozmowy z World Space.
Dołącz do dyskusji: Czeka nas radiowa rewolucja